Siła kobiet leży w tym, że są w stanie uznać złudzenia za rzeczywistość
Federico Fellini

czwartek, 22 marca 2012

Reportaż

- Tniemy tu. Teraz bohater!

- Urodziłam się w '64, wychowałam na tym podwórku, potem wyprowadziłam się, mieszkałam w kilku miejscach, ale wróciłam. I tu już swoją podróż skończę

- Ok, mamy to. A proszę opowiedzieć, jak się tu żyje?
- Może pani usiąść teraz?
- Może Pan to krzyknąć jeszcze raz?

Pytania, odpowiedzi, powtórki, sceny z ulic, domów, klatek schodowych, knajp i sklepów.

Setki, przebitki, offy, stand up'y.

Zbieranie materiału i montaż. Czyli autor, redaktor, operator kamery, narrator. W jednym.

Tak powstał pierwszy reportaż mojego autorstwa. Cieszy, napawa dumą. Naprawdę. Tym bardziej, że oddaje klimat, to, co miał oddać, pokazuje rzeczywistość, zapomniane miejsca... Zwykłych ludzi. To miło zobaczyć efekt własnej pracy, której oddało się całego siebie i stworzyło w jeden dzień. Wszystko jest tym bardziej niesamowite, że pomagał człowiek- legenda, autorytet.

Oglądam i przecieram oczy ze zdumienia. Mówiąc nieskromnie- widzę coś dobrego. I od razu przyszło kolejne zlecenie. Wydłużam dobę. Chcę to robić! :)

środa, 21 marca 2012

Wiosenne poematy

:))

poniedziałek, 12 marca 2012

odkrywca

Odkryłam w sobie nową pasję. Nie wykluczone, że zafascynowanie potrwa jeszcze 7 minut, ale wciągnęło mnie już jakiś czas temu. Kucharze. Uwielbiam robić coś według mojego smaku, czyli to, na co mam ochotę i co za mną wędruje.
I każdy komu jestem nieobca mógły teraz rzucić gałkami ocznymi pod nogi. A jednak. Obdarowywuje kuchennymi wymysłami wszystkich wokół.

Dla tych, którzy nie znoszą szpinaku, i do których ja się dotychczas zaliczałam mam coś specjalnego. Naleśniki ze szpinakiem i fetą z sosem czosnkowym albo zapiekane z żółtym serem (do wyboru). Największe niejadki jeszcze na dwóch nie poprzestały.

Dzisiejszy wieczór to kotleciki z piersi kurczaka z potarkowanym serem i łagodnym sosem. A do całości, co by tradycji nie omijać- pomidory ze śmietaną i cebulą.

Jest jeszcze żurek, sałatka z tuńczykiem, który często się za mną szwenda, no i grecka oczywiście. Obok tego wszystkiego kroczy czasem jakaś zapiekanka, ryba duszona albo prosty schabowy z zapiekanymi ziemniakami.

I jeszcze mi się bardzo chce nowości wymyślać. Wierzę, że nikt nie uucierpi i że nie jest to demencja starcza:)

wtorek, 6 marca 2012




Mieliśmy się znać ale odwracamy głowy
Milczymy chociaż słów nie braknie
Nie tańczymy a to nam stworzono muzykę
Nie poszliśmy dalej mimo że świat się o nas upomina

Ubrania rzucone przy łóżku
Rozmowy smakiem nasycone
Woda w wannie stygnie od dawna
Miało być słonecznie a ulewa zalała drogę
Jedyną prostą jaką zbudowano.



czwartek, 1 marca 2012

Nasturcja siedmiu nieszczęść
w wieży z kości własnych
Ni być ni mieć
Myśli tak właśnie