Siła kobiet leży w tym, że są w stanie uznać złudzenia za rzeczywistość
Federico Fellini

poniedziałek, 21 października 2013

nie chce mi sie, zyc sie nie chce

piątek, 18 października 2013

Będę Ci codziennie ROBIŁ obiady, ZAŁATWIAŁ zakupy, PRZYNIOSĘ zgrzewkę mleka, będę się OPIEKOWAŁ Tobą, WOZIŁ, żebyś się nie męczyła i STARAŁ, żebyś się dobrze czuła.

Ale, o ja pierdolę,,  nie mam czasu na godzinę wspólną. Sorry. Oj, głodna jesteś? Aha, ja mam spotkanie za chwilę. Przecież nie dla siebie zapierdalam.

zostaniesz?
nie
zostaniesz?
nie
zostaniesz?
nie
a może byś został?
nie
może zostanę?
nie
bo ty nigdy nie chcesz żebym zostawał, nie pozwalasz, odsuwasz mnie

Czy jaki spieprzyć sobie komfortowe samopoczucie, codziennie spieprzać na nowo dając wiarę czyimś słowom. I jak z powodu braku sił dziecko położyć głodne spać. Bo jak ja ŚMIEM nie mieć siły i MOGĘ  leżeć (OBIJAĆ SIĘ) w biały dzień. JESTEM leniem, MAM fochy, OBRAŻAM się bez powodu, WYCHODZĘ na herbatę do kolegi, a nie SIEDZĘ sama w domu.  Przecież on taki dobry, biedny, zapracowany... nie dla siebie przecież, dla nas. Ja znowu RYCZĘ. POJEBAŁO mnie chyba. A on spierdolił sobie życie, no raczej nie sam z siebie,bo zapierdala cały czas dla dla dobra ogółu, a jest poniewierany. Wszystko daje, a nic nie ma.

piątek, 11 października 2013

Umieram. Ciśnienie znacznie poniżej normy, aż się pani w przychodni zdziwiła, że normalnie funkcjonuje. Nie funkcjonuje. Dajcie łóżko, koc i wodę, bo się wykończę. Nie sądziłam, że spacer na dystansie nieco ponad kilometra może tak człowieka zmęczyć. Rano i po południu przemierzając tę niewielką odległość konam. Dlatego na jutro musiałam już zamówić podwózkę ;) Chce mi się pracować, tylko idąc albo będąc w pracy marzę o tym, żeby się położyć, chwilę podrzemać, odpocząć, wypić gorące kakao albo herbatkę pod kocem, zimną wodę, cokolwiek.

Ale ale... jest słońce, piękna wiosna, cudne kolory, aż same się pozytywy znajdują. Ciuszki maleńkie kupuję i nikt mi nie mówi co dobre, co nie, co mogę, muszę, powinnam, nikt nic nie musi zatwierdzać, jak ja bym musiała. Chowam sobie w szafie :)


wtorek, 8 października 2013














+
Miło, gdy obcy ludzie się o Ciebie troszczą. Obcy w znaczeniu nie rodzina, przyjaciele, a bliżsi, a nawet dalsi znajomi. A to ktoś jogurcik do pracy podrzuci. a to na oficjalnym spotkaniu usłyszałam dziś z  urzędniczych ust " jak tam dzidzia w brzuszku?", "proszę, niech pani koniecznie usiądzie, a może wody?". Zaskakujące jak nagle zaczyna się zauważać takie drobiazgi, a jeszcze bardziej zadziwiające jak ważne one teraz są.
I przechodzi nagle złość, że trzeba tyle samej, że trzeba wołać o pomoc nie w tę stronę w którą by się chciało. Wystarczy tylko przestać patrzeć w jedną stronę i oczekiwać, są osoby, które z przyjemnością usiądą obok i po prostu będą, z poczuciem nie najgorzej spędzonego czasu.

środa, 2 października 2013

szarość widzę

Jesień, jesień, jesień już daje się we znaki. Wystarczy z ciepłego mieszkania wyjść na zewnątrz gdzie są 3 stopnie, po 20 minutach wejść do innego ciepłego pomiszczenia i choroba gotowa. Nie wiem, czy to za sprawą obniżonej odporności, czy zbyt lekkiego ubrania (a skąd brać rozmiar swój +1/2?), ale dopada mnie w moment. Popołudnie spędzę w łóżku, podobno tak trzeba dmuchając na zimne.
To jedna szarość jedna, druga to spełnienie się złego proroctwa. Ja wiedziałam, że to mnie czeka, ale nie sądziłam, że tak szybko. Jeden, drugi, trzeci wydatek i musiałam się zapożyczyć już na początku miesiąca.. A nie znoszę mieć poczucia, że komuś coś jestem winna. Pieniądze rzecz straszna, wiadomo. Trudno, poczucie poczuciem, ważne, żeby mały pływak nie miał w swoim coraz większym królestwie powodu do narzekań. 

wtorek, 1 października 2013

Jest jest jest

Czuuuuje! Wtorek jak co wtorek, pracy całkiem sporo. A tu nagle, jak gdyby nigdy nic, czuje ruchy od środka. Słabe i krótkie, ale były! Aż się popłakałam. Co tam, że wokół tyle niesprzyjających okoliczności, w ciągu ułamka sekundy zniknęły wszystkie troski.
Na tym etapie musiałam już wyłączyć służbowy komputer i biec w te pędy do domu gotować obiad. Bo może to tak z braku pożywienia :) Ale jest, prawie namacalnie, a w każdym razie wyczuwalnie. Emocje większe nawet od czekania w dzieciństwie na Mikołaja :)
Już za moment ogórkowa dwa razy, na zdrowie!