Siła kobiet leży w tym, że są w stanie uznać złudzenia za rzeczywistość
Federico Fellini

niedziela, 5 maja 2013

Zdarzyło mi się niedawno spotkać pewną kobietę. Taką zwyczajną, nie wyróżniającą się niczym na ulicy. Szła w moją stronę, powiedziała jakieś zdanie komentując wygląd mijającej nas nastolatki i ... poszło. Wędrowałam sobie do pracy z panią lat ok. 45 i gawędziłam o wszystkim i niczym.

Przyznaję, gdy mnie zaczepiła wzięłam głęboki oddech, odsunęłam się, bo jak to obcy człowiek zaczyna sobie rozmowę bez powodu. Nie wiedziałam, że za chwilę usłyszę o jej córce, która wyjechała do pracy za granicę, wnuku, którym się opiekuje. "Dobry chłopak, uczy się w sam raz. Nie najlepiej, ale też nie najgorzej, jak to chłopaki". O tym, że nie jest lekko, ale dzieciak zdolny, razem odrabiają lekcję, pomaga mu na ile potrafi. O tym, że wszyscy narzekają, a przecież nie jest źle i że w końcu wiosna. Że ma jeszcze syna, ale mieszka gdzieś na południu.

A gdy już się uprzejmie pożegnałyśmy zaczęłam się zastanawiać, dlaczego to jest tak dziwne. Dlaczego nie jest czymś naturalnym, że się po prostu rozmawia z nieznajomymi choćby po to, żeby sobie poranek uprzyjemnić? Dlaczego zamykamy się we własnych skorupach i odgradzamy murami od świata? Strach? niepewność? Brak zaufania? Brak umiejętności komunikacji? A może po prostu przywykliśmy do tego, że żyjemy dla siebie i ze sobą tylko. Mamy w wielkim świecie swój mały świat, tak jak inni mają swoje i nie ma potrzeby robić podzbiorów. Szkoda. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz