Co za kraj...Polska krajem absurdów...Tu się nie da żyć godnie..Słychać z każdej strony, prawda? Narzekania na polską rzeczywistość, rząd, utyskiwania na panujące wokół ubóstwo i obwinianie o każde zło elity z "góry". Nie znoszę słuchać o tym. Twój los w Twoich rękach jeśli chcesz żyć na wysokim poziomie, nie oczekuj manny z nieba, weź się w garść. Sama się muszę wziąć. Ale czy to wystarczy? Nikt nas na siłę w Polsce nie zatrzymuje, jeśli uważasz, że inne miejsca to krainy mlekiem i miodem płynące- naprzód, wyjedź. Może i ja wyjadę, chociaż moje otoczenie, ludzie, samo miejsce, są dla mnie najważniejsze.
Nie wiem, czy warto zostawiać to, żeby podwyższyć swój status materialny, bo społeczny raczej nie.
To takie rachunkowe refleksje. Po wydaniu połowy pensji na wszelakie opłaty, zastawiam się, czy mi źle. Chyba wyjątkowo nie :) Kwestia przyzwyczajenia. Głodem nie przymieram i pewnie przymierać nie będę, to, że nie jeżdżę na weekendy na relaks do spa...nie jest dramatem, to potrzeby wyższego rzędu, których nie zaspokojenie, nie czyni naszego życia ubogim. Ważne co w głowie, co w duszy gra. Po co myśleć o wczasach w 5* hotelu, jeśli są poza zasięgiem, można mieć szczęście za kilka groszy. Samemu ze sobą trzeba tylko żyć w zgodzie ;)
A jak będzie źle...wyjdę.
Nie wiem, czy warto zostawiać to, żeby podwyższyć swój status materialny, bo społeczny raczej nie.
To takie rachunkowe refleksje. Po wydaniu połowy pensji na wszelakie opłaty, zastawiam się, czy mi źle. Chyba wyjątkowo nie :) Kwestia przyzwyczajenia. Głodem nie przymieram i pewnie przymierać nie będę, to, że nie jeżdżę na weekendy na relaks do spa...nie jest dramatem, to potrzeby wyższego rzędu, których nie zaspokojenie, nie czyni naszego życia ubogim. Ważne co w głowie, co w duszy gra. Po co myśleć o wczasach w 5* hotelu, jeśli są poza zasięgiem, można mieć szczęście za kilka groszy. Samemu ze sobą trzeba tylko żyć w zgodzie ;)
A jak będzie źle...wyjdę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz