xxxxxxx
Czuję się jakbym znów miała 17 lat. To szeleństwo nie ma końca. Kosztem braku snu i odpoczynku, czerpię sobie z wiader życia. Dużo przyjemności daje wspólna zabawa, tańce, hulanki, wypady do oddalonej o 20 kilometrów knajpki, śpiewanie po drodze piosenek i ściąganie butów na pakiecie. Jeszcze kilka miesięcy temu powiedziałabym, że wyrosłam z tego, że mi się nie chcę. Otóż nie. To rewelacyjne spotkania pozbawione trosk. I dzień później, kiedy leżymy sobie na podłodze, kanapach, słuchamy muzyki, jemy bigos(albo coś) i śmiejemy się przy grach słownych (albo słowotwórczych). Biwakowe towarzystwo mnie porwało.
xxxxxx
Każdy skrywa jakąś tajemnicę. Jedni nie mówią o zdarzeniach przeszłych, inni o kompleksach, chorobach, bólu, czy uczuciach. Mamy świadomość tego, że tak jak my coś w sobie chowamy, tak inni duszą w sobie coś. Cokolwiek. I tak nagle okazuje się, że osoba, z którą rozmawiamy każdego dnia, jednym zdaniem może nas powalić na podłogę. Nagle robi się nam przykro, głupio, wstyd....bo gdybyśmy tylko wiedzieli wcześniej...Nie pozwalalibyśmy sobie na żarty, wiedząc, że są niestosowne. A to wszystko dlatego, że trudne tematy czasem są zbyt trudne, by je poruszać. A przecież "Jestem, gdybyś chciał(a) porozmawiać, wyżalić się, pomilczeć...ja jestem".
xxxxxx

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz