Taka Ona, taki On. Ale mi wczoraj przyjemność zrobili niespodziewanym pojawieniem się!
Niby niewiele, przejechać kawałek drogi żeby się spotkać, a jak cieszy :)
Jakby wiedzieli, że bardzo chciałam z nimi się tego dnia i w tych okolicznościach spotkać.
Pogodę wnieśli w piątkowy wieczór. Razem, na kanapach rozsiadłszy się przy śmiechu, "złotych myślach" i wierszykach tworzonych niemal będąc niewidzialnymi, spędziliśmy ten czas gdy słońce uciekło już za horyzont. Przy zaułku słów parę, a potem kolejne przy drugim. Nocny spacer i beztroskie zakończenie dnia :)
A gratis do tego wszystkiego muzyczną niespodziankę dostałam:)
http://www.youtube.com/watch?v=rAfcBwYuNDU
A nawet dwie:
http://www.youtube.com/watch?v=qSdo46Oq8Dc
Każdego dnia sprawiać komuś jakąś małą przyjemność, wywołać choćby niewielki uśmiech. Czasem szukam ku temu okazji, a tak naprawdę chyba wcale jej nie potrzeba
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz