Siła kobiet leży w tym, że są w stanie uznać złudzenia za rzeczywistość
Federico Fellini

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Mam piętę achillesową. Taką o. Nazywa się marzenie. Gdyby świat wiedział, spokoju by mi nie dał. A tak poważnie- to marzenie takie, o którym się nie mówi absolutnie nikomu. Wypowiedzenie na głos zabrać by mogło kawałek czegoś bardzo osobistego. Marzę więc sobie skrycie. Wczoraj był deszcz meteorytów. Byłam zbyt zmęczona na oglądanie. Zdążyłam zauważyć dwa, ale zaaferowałam się tym za mocno i nie zdążyłam pomyśleć, że życzenie trzeba pomyśleć.

O marzeniach nie wiem nic, nawet tego, czy coś wiedzieć trzeba. Nie mam pojęcia, czy marzy się o tym, co realne, czy nie do osiągnięcia. Nie wiem jakie jest to moje marzenie. Odległe i myśląc zdroworozsądkowo- zupełnie nierealne. To taka moja mała wielka prywatna tęsknota. Z nią zasypiam, chodzę na spacer, wsiadam na rower, piszę, czytam, wskakuję do jeziora i wanny. Mam ją i nie chcę nikomu oddawać. Czasem ma się ochotę wyrzucić z siebie, wykrzyczeć w świat w biegu z nadzieją, że zaraz zapomną i myślą, że może to przybliży. Ale nie.

Nadzieja to plan
on ziści się nam

...z nadzieją mi będzie do twarzy :)


Imieniny miałam. Nie obeszłam, zapomniałam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz