Posypało się, lawinowo. Jeszcze nigdy życie nie kopało mnie tak mocno dzień po dniu. Staram się odłożyć swoje odczucia, wetrzeć łzy w policzki, żeby mieć jak najwięcej siły i pomagać tym, którzy tego potrzebują. Być, to jedyne co mogę zrobić. Z bezsilności przykułam się do łóżka, do dziś. Kolejna informacja, która zabrała mi grunt spod nóg sprawiła, że paradoksalnie wstałam z wielką ochotą, potrzebą i chęcią- działać, zrobić cokolwiek. Ktoś może na mnie teraz liczy, nie mogę się chować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz