Siła kobiet leży w tym, że są w stanie uznać złudzenia za rzeczywistość
Federico Fellini

piątek, 22 kwietnia 2011

Dresiara

Usiadłam. Na chwilę tylko. W międzyczasie. Między myciem okien, przy robieniu sałatki, wróciwszy z pracy dopiero co.
Piękny dzień, cudowne słońce i ludzie dziś w tym wszystkim jakby lepsi. Uśmiechnięci, pogodni, skorzy do pomocy.
Paradoksalnie dzisiejszy dzień, mimo nawału pracy, przyniósł wiele śmiechu. W pracy dokuczamy dobie nawzajem i mnożymy absurdalne pomysły, które, mimo, że ich nie zrealizujemy, dodają naszej robocie bardzo dużo. We mnie przyszłość nasza, jak usłyszałam wczoraj, stąd nowe wyzwania i zlecenia wyjazdów na szkolenia, po wiedzę, którą mam się później dzielić z resztą. Protestuję. Głośno i wyraźnie, zaznaczając, że niechęć do wyjazdu nie jest tym razem żartem. Bo czuję, że...nie mam na to czasu, że wolę zrobić zamiast tego wiele innych pożytecznych rzeczy.
A dziś ludzie...puszczali mnie chcącą przejść przez ulicę nie na pasach, dzwonili z życzeniami, przynosili czekoladki, tak, żebyśmy mogli w tym pędzie święta poczuć. I najmilsza część. Dotarła do mnie wielkanocna kartka z życzeniami. Wysłana na adres biura, ale specjalnie do mnie. Z życzeniami dla mnie. Takimi specjalnymi. Od niemal obcych ludzi. Bardzo, bardzo miłe to.
Lubię świąteczne kartki, te nieświąteczne zresztą też. To dodaje uroku codzienności, w której coraz częściej na bok odkładam telefon. Jadę na święta na wieś i już marzę, żeby po pysznym śniadaniu, wizycie w kościele, wrzucić na chwilę dresy i pognać do lasu. Ależ tam musi pachnieć :)
Mmm, sałatka już pachnie :)


Co z tego, że banalne....mnie wzrusza..
http://www.youtube.com/watch?v=j8f8RHWMPyY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz