Zasypiając będę marzyła o tym, żeby jakiś niezwykły, bezgranicznie dobry, bezinteresowny człowiek...poskrobał mi rano (tak do 8)szyby w samochodzie. Będę o tym marzyła pewnie przez wiele kolejnych wieczorów. Słowo daje, byłabym NAJSZCZĘŚLIWSZA na świecie. Znalazłabym jakoś i postarałabym się najpiękniej jak to tylko możliwe tej istocie to wynagrodzić.
Naprawdę, poranne oporządzanie auta spędza mi sen z powiek.
Tak, wiem, nikt tego nie lubi...mogę sobie pomarzyć...Wiem, że nikt tego dziś dla mnie nie zrobi. A szkoda...To byłoby takie zaskoczenie piękne...
Poszłabym piechotą, ale jutro nie mogę.
O! Albo, żeby mi ktoś w nocy na szybę z przodu jakąś pałatkę położył
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz