A biegu było od groma. Dopiero zdołałam uporać się ze wszystkim a i tak mam wrażenie, że czas ze mną wygrywa.I absolutnie nie mówię, że to źle.
W drodze zastanawiałam się i ze zdumieniem uświadomiłam sobie, że ludzie kłócą się dla zasady. Ot, żeby ich było na wierzchu, żeby nie przyznać komuś racji. Żeby pokazać swoją siłę, przewagę. Aby być lepszym? Zapytuje jednak w wiedzy tej obyta- po co? Bo niby wiem, ale nie rozumiem. Czyż to właśnie nie same te kłótnie czynią obywateli małymi?
Kłótnia to taki typowy pokaz "kto jest silniejszy", rzadko o coś ważnego w niej chodzi poza udowodnieniem własnej dominacji. Kłócić, różnić się pięknie to też sztuka ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam