- Przyszłam dziś Was wesprzeć- rzuciłam siadając za swoim biurkiem
- W czym Ty nas tak wspierać zamierzasz?
- W Waszej pracy sobotniej, oczywiście
- A Ty, że tak sobie pozwolę, dziś na urlopie?
- Dokładnie tak! Dziś odpoczywam od myślenia, biegam i skaczę, tańczę i śpiewam i niestety, nie mogę Wam pomóc, bo za nic w świecie nie potrafię się skupić
- Czyżby wiosna do głowy zaczęła uderzać?
- Otóż to. Pracujcie sobie spokojnie a ja Wam włączę muzyczkę, co by lepiej wszystko wychodziło
http://www.youtube.com/watch?v=KvdNyMgA16E i słuchaliśmy sobie pogadując wesoło. I absolutnie nic sobie z tego nie robiliśmy, że dość chłodno na zewnątrz.
Po dyspucie kolorowej każdy zajął się swoimi sprawami, aż nagle słyszę
- Skąd Ty bierzesz te swoje pomysły?
- Pomysły na to?
- Na wszystko. bieganie, ganianie, rozweselanie towarzystwa, na wykorzystywanie czasu w pracy i poza pracą.
- To wszystko mi tak samo przychodzi
- Powiedzonka też?
- Też, ale uczę się od Was
Bo jak tu się nie uśmiechnąć jak zaspana wpadam do biura ok. godz. 9.30 i słyszę radosne- Ooo, jest nasza zguba. I ja wiem, że zaraz jakieś ciekawe (albo i nie) zlecenie wpadnie w moje ręce a poprzedzi je niebanalna wymiana zdań. Tym razem wybraliśmy się na wycieczkę krajoznawczą. 200 metrów w jedną i 200 w drugą stronę:)
I jak tu nie lubić wiosny:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz