No i już. Poczytałam przewodnik i wiem, ze jest lęk. Kosmiczny. Celnicy robią co chcą, z przeszukiwaniami bagażów i rewizjami osobistymi włącznie.Pytają po co, na ile, dokąd, a nawet jakie relacje łączą podróżnych. Decydują, czy wjeżdżasz do kraju, czy zwyczajnie cię do niego nie wpuszczają. I przed tym mam największy strach.
Poza tym kobiety bywają zaczepiane w małowyszukany sposób, musza przeważnie lokować się w oddzielnym hostelach niż mężczyźni. Na ulicy często zdarza się legitymowanie, no i lepiej na temat religii nie zagajać.W ogóle lepiej nie robić wielu rzeczy. Ja wiem..strach miewa wielkie oczy, ale jak będę wsiadać do samolotu na pewno o tym zapomnę.
Poza tym kobiety bywają zaczepiane w małowyszukany sposób, musza przeważnie lokować się w oddzielnym hostelach niż mężczyźni. Na ulicy często zdarza się legitymowanie, no i lepiej na temat religii nie zagajać.W ogóle lepiej nie robić wielu rzeczy. Ja wiem..strach miewa wielkie oczy, ale jak będę wsiadać do samolotu na pewno o tym zapomnę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz