Siła kobiet leży w tym, że są w stanie uznać złudzenia za rzeczywistość
Federico Fellini

piątek, 16 listopada 2012

nuta odrazy

Byłam dziś na ładnym koncercie muzyki żydowskiej. Nie zmieniło to faktu, że z  godziny na godzinę coraz bardziej liczę się z tym, że z urlopu nici....



Wieczór z muzyką byłby naprawdę udany, gdyby nie pewien incydent. Niby nic.

Nie przepadam za tym, jak mnie ktoś dotyka. Jeśli jest to obca osoba, a do tego mężczyzna, gotuje się we mnie. Jakikolwiek gest by to nie był, jest dla mnie drażniący. Często mówi  o chamstwie i  braku kultury. Ktoś może tego tak nie odbierać, ja inaczej tego nie nazwę. Dziś pewien pan z rzędu za mną, znajomy na "dzień dobry", więc niemal obcy wymyślił sobie, że będzie mnie zaczepiał dotykając moich włosów. Za pierwszym razem odwróciłam się oburzona. Nic. Za drugim powiedziałam, że mnie to nie  bawi. Trzask- uśmiech i nic. Za trzecim wstałam i wyszłam. Koncert zbliżał się ku końcowi, a ja nie będę wdawała się w dyskusje na poziomie przedszkola. To, że wyglądam jak dziewczynka z gimnazjum nie znaczy, że można sobie ze mną pogrywać. Gdyby nie szacunek do jego wieku (tylko i wyłącznie wieku, bo nie od dziś uważam, że jest prostakiem), zachowałabym się inaczej.

PS. A zdjęcie perkusisty, bo taki piękny...:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz