Siła kobiet leży w tym, że są w stanie uznać złudzenia za rzeczywistość
Federico Fellini

piątek, 17 grudnia 2010

Wynajęłam sobie lokum

Idę sobie ulicą. To znaczy oczywiście idę po chodniku. Chociaż obecnie chodniki wyglądają tak jak drogi- biało- brązowo, więc to nie ma dużego znaczenia po czym właściwie idę. Ale, jak na prawego obywatele przystało zapewniam, że po chodniku wędrowałam:)
Idę i podśpiewują piosenkę, z którą się dziś obudziłam, czyli Robertem Kasprzyckim i jego "Niebem do wynajęcia". Nucąc sobie w sobie, co często czynię. Raz za razem, myląc słowa radośnie stawiam krok za krokiem. I po którymśtam prześpiewaniu ocknęłam się- ja nie śpiewam w sobie, ale na głos. Fakt, nie na cały głos, nie na całe miasto, ale też nie w sobie.
Ja jak to ja refleksje nad tym z miejsca rozpoczęłam. Ludzie zapewne mijając mnie myśleli- wariatka. A może nawet dalej- idiotka, kretynka, chociaż o to staram się ich nie podejrzewać. A ja..co ja bym pomyślała taką dziewuszkę spotykając? Że jest fajna :) Tak, na pewno bym nie pomyślała o niej źle. Więc o sobie też nie myślę. Fajnie mi się szło podśpiewując, raźnie i wesoło. Trzeba lubić siebie, a nawet swoje dziwactwa. I ja lubię. Lubieję. O!



http://www.youtube.com/watch?v=x7FFHvN84c8

1 komentarz:

  1. Lubię jego piosenki. I tę i te smutniejsze, choć ostatnio staram się nie potęgować nastrojów muzyką.

    Przypomniałaś :)

    OdpowiedzUsuń