No dobrze już, dobrzeee.
Sukienka jest, buty i dodatki wszelakiego rodzaju również, pójdę na bal. Oho!
Poza tym, to już właściwie chyba na flagę swoją zaczęłam czekać.
O nie! Nie, nie, nie. Kończą się we mnie emocje, zaczyna zła znieczulica. Przestaję odczuwać. Zaczynam nieczuć. Czyli, mimo uśmiechu- nicość w środku. Jutro wieczorem pojadę na zakupy. Może za karę nie powinnam, ale...:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz