Siła kobiet leży w tym, że są w stanie uznać złudzenia za rzeczywistość
Federico Fellini

wtorek, 9 sierpnia 2011

My, kobiety

Zdarzają się takie dni kiedy wszystko, absolutnie wszystko rozprasza. Począwszy od awarii komputera, któremu sztab ściągniętych informatyków nie zdołał dopomóc. Gdy już znajdzie się rozwiązanie i niby wszystko mogłoby wrócić na prostą, rozpraszacze zauważa się na każdym kroku.

- Przeczytaj, to jest chyba dobre- usłyszałam któregoś dnia i zobaczyłam przed sobą książkę.
Nie miałam na nią czasu. Jeździła ze mną z miejsca w miejsce, wędrowała w torbie, towarzyszyła sennemu ukojeniu spoczywając na nocnym stoliku.nie było jednak czasu, nastroju, ochoty na czytanie. Z powodu wspomnianego już problemu z komputerem, wczorajszego południa opuściłam miejsce pracy. Pojechałam na wieś i wzięłam te zszyte kartki do reki. Mózg Kobiety. Dobre. Bardzo dobre. Od razu może się nasuwać myśl, że to lektura dla mężczyzn. Otóż nie.

Ile racji miałam ostatnio gdy radząc zakochanemu mężczyźnie powiedziałam co i jak ma robić mówiąc- zaufaj mi, jestem kobieta, więc wiem, jak ona zareaguje. Zrób, co mówię:) Kierowany uniesieniem letniej miłości, nie posłuchał. Teraz żałuje.

A ja- jestem kobietą. Mimo, że każda z nas jest inna, zachowuje się i wygląda inaczej, mamy wiele wspólnego. Nasze osobowości mówiąc prosto i "na chłopski rozum":) budowane są niemal na tej samej podstawie. Takie, niestety, utarte schematy. Świetne uczucie, mieć świadomość takiej odmienności w jedności. Działa mobilizująco i każe działać ambitnej chcącej się wyróżniać kobiecej jednostce :) Mogłabym pisać, pisać i pisać o tym...To mój temat. Zdecydowanie.

Wczoraj dowiedziałam się z książki, że dla kobiety grą wstępną jest wszystko co zdarza się na 24 godziny "przed". Nie wiedziałyście panie? Pewnie, że wiedziałyście, tylko nigdy się nad tym nie zastanawiałyście. Fakt, myślenie może drażnić i rozpraszać. A co do rozpraszania...to temat rzeka:)

Czas wracać do...pisania :)

2 komentarze:

  1. Hmm
    Nie zgodzę się że wszystkie jesteście takie same. Otóż to co moja koleżanka uważa za normalne, dla mnie jest cudowne... Moja pierwsza żona jest tak ch...rnie poukładana, zero spontana, zero... Ech szkoda słów. Najlepiej to Bukartyk ujął w "Kobiety jak te kwiaty"- jak pierwszy raz usłyszałem- prawie 100 % moje życie :) Aha... Nie tylko Panie wiedzą o tych 24 przed ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Racja, każda kobieta, każdy człowiek jest indywiduum. Inaczej ciężko byłoby znieść codzienność. Jednak co do "podstawy" w pewnych sytuacjach będę się upierać:)

    OdpowiedzUsuń