Nocny marazm...
...uzewnętrzniłam się tak na chwilę, jak mi się już dawno nie zdarzyło.
- Po co Ci to? Coś Ci to daje? Pomyśl o sobie, co masz z tego dla siebie?
- Co? Szczęście w wymiarze krótkotrwałym ale nie myślę o tym. Wystarczy mi te 5 minut. Nie liczy się to co jest wcześniej i później a tylko te chwile. Dla nich warto.
- Wiesz, że to nie jest normalne?
- Wiem, ale jakie piękne
- Porozmawiamy jeszcze o tym, udowodnię Ci, że to nie jest dobre
- Wiem, masz rację każdy by tak powiedział, ale....to coś ważnego. Po prostu. Słowami nie dam rady tego opisać.
I niby można by na ten temat rozprawiać dniami i nocami. Tylko...co jeszcze ważnego można tu dodać? Ja wiem. Gdybym miała zmienić zdanie stało by się to po miesiącu, dwóch, ale nie po dwóch latach. Kropka :) Satysfakcja- takie słowo mi właśnie do głowy wpadło.
http://www.youtube.com/watch?v=hwti6ll5fDg
Chris Botti....i po mnie:)
"Każde z nas pójdzie tam, gdzie będzie mu najbliżej"- ależ to jest przykre.
http://www.youtube.com/watch?v=xHKwWGw83xY
OdpowiedzUsuńNiebo (bez)gwieździste i deszcz (bez)meteorytów. . .