Moim powołaniem jest pisanie. Bez dwóch zdań. Przez 24 godziny wolne od pracy i wszystkiego co z tym związane myślałam, myślałam i myślałam. W głowie układałam sobie dziesiątki fraz, zdań, historii, przemyśleń, które muszę gdzieś przelać. Nie mówić, ale napisać. Chociażby tu..Wrócę jeszcze do tego.
A tymczasem- napisz książkę. Napiszę? Jedną już przecież napisałam. Dla siebie. Zamknięta na klucz leży i czeka aż będę miała odwagę ja przeczytać. Jeszcze nie teraz, nie dziś, może kiedyś, może...Zbyt dużo w niej tego, co boli, co piękne, co niezapomniane, niezwykłe i...moje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz