Zmądrzałam. Nie połknęłam encyklopedii, nie zgłębiłam tajników wszechświata, ani nawet praw fizyki ale zmądrzałam. Tak czuje. Nie oznacza to, że z czymkolwiek jest sobie łatwiej poradzić i cokolwiek jest prostsze, ale jest świadomość, że te emocje są moje.
Wiem już czego nie chcę, wiem, jak nie chcę żyć. Potrzebuję spokoju wewnątrz z nutką szczęścia. Tyle wystarczy. Wiem, gdzie tego nie znajdę. Nie wiem, co prawda, gdzie znajdę i czy w ogóle znajdę, ale wiem, w którą stronę nie powinnam iść.
Tłumaczę sobie różne rzeczy w mało logiczny sposób, ale tłumaczę i tak jest lepiej. Wymyślam historie, które się zdarzyły, by śmielej iść do przodu. Przeinaczam przeszłość, zmieniam teraźniejszość. W głowie, bo tylko tak potrafię. Jaźń mi się rozdwoiła...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz