Siła kobiet leży w tym, że są w stanie uznać złudzenia za rzeczywistość
Federico Fellini

sobota, 4 września 2010

cztery pokoje

Wracam do moich pustych, szarych czterech ścian. Są smutne.
Lubieje ten mój świat, ale...
bądź dziś, bądź obok, potańcz ze mną, pośpiewaj, nie daj mi dziś posmutnieć.
Koniec urlopu, nie czuje się wypoczęta, a powinnam. Moja praca jest dobra, tylko nie dziś...nie dziś... Wiem, po kilkudziesięciu minutach nie będę już o wolnym pamiętała. Zawsze tak jest :)
Ostatni mój dzień, a ja już mam gotową listę spraw, od których działania zacznę. Zadzwonić do tego, umówić się z tym, pojechać na wieś piękną, pójść za sesję plenerową (tak, tak, taaaak :), napisać maila, odpisać na zaległe, wysłać tekst, zapytać o zdjęcia i tym podobne codzienne zajęcia. Poza tym kupić farbę, uporządkować garderobę po lecie, wynieść z mieszkania to, czego nie miałam na sobie mniej więcej rok i zapewne mieć nie będę (chociaż jak już wyniosę okażę się, że byłoby przydatne), iść do księdza na rozmowę, kwiatom pić dać i zobaczyć, czy będą jeszcze żyły, mebli się pozbyć (wszak miejsca wolnego nigdy za wiele) i szereg tym podobnych spraw. Oby się nigdy nie kończyły:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz