Przepraszam...
Na szybie palcami siebie dziś namalowałam. Tańczącą do hitu na czasie "love the way you lie"
Krajobrazy za oknem zmieniały się raz po raz, a w mojej głowie wojna. Dziesiątki myśli każą układać całość. A ja nie chcę żadnych puzzli, zaczynam odnajdować się w takim bałaganie. W moim małym rozgardiaszu, który sobie sama sprawiam i który powiększa się z dnia na dzień, jestem sobą. Muzyka wciąż kroczy przy mojej nodze z poezją się mieszając. Na wesoło.
Rozmyślania końca nie mają, ależ się porobiło- zostałam myślicielką. Z tym też jest mi do (u)śmiechu. Lubię moją rzeczywistość.
- A Pani wie, że my tu będziemy tęsknić za Panią?
- Wiem, ale szybko wrócę
- To my poczekamy i...może przygotujemy niespodziankę
Niespodziankę...
- Dobrze, poczekajcie i przygotujcie, ja też będę tęskniła
- A szybko Pani wróci?
- Tak, bardzo szybko
- To super!
- Ja też się cieszę, długo bym bez was nie wytrzymała
- Naprawdę? Lubi nas Pani?
- Naprawdę. Bardzo lubię
- To my będziemy czekać
- Do widzenia
Radość. Tęsknić będą, to miłe, naprawdę przyjemne. Uśmiechy, które zobaczy się po powrocie zanim zabierze się za czytanie "Mikołajka".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz