Siła kobiet leży w tym, że są w stanie uznać złudzenia za rzeczywistość
Federico Fellini

piątek, 24 września 2010

Dzień, zwykły dzień...

Piątek rozpoczął się od spóźnienia w każde z możliwych miejsc. Ale słońce grzało, niebo błękitem rozjaśniało miasto, a ludzie wokół uśmiechali się.
Szpilki "e" zapakowane, podobnie jak spódnica "e" i "e" żakiecik. Okazja jest w końcu wyjątkowa. W szampańskim nastroju przemierzyć miałam 20 kilometrów. Po drodze niespodzianka- pierwszy w życiu mandat i pierwsze punkty karne. I nadal uśmiech. Nawet panom policjantom się udzielił mój humor. Nie chcieli obdarować mnie kwitkiem...naprawdę nie chcieli. Pożartowaliśmy trochę, porozmawialiśmy i ruszyłam dalej, ostatnie kilka kilometrów przemierzyć. Pośpiewując wbiegłam do domu.
Dwa telefony służbowe i ogarniania się ciąg dalszy.

W końcu porażająca wiadomość- kolejny wypadek śmiertelny w okolicy. Tym razem zginęła 20- letnia dziewczyna. To za każdym razem boli. Nie potrafię pozostawać obojętną wobec takich informacji. Jest mi tak strasznie przykro...Podobnie jak ostatnim razem, tak i teraz- Musiałam uciec na chwilę. Tym sposobem dotarłam w jedno z najbardziej urzekających miejsc w jakich zdarzyło mi się być. Zaczarowana wioska skłoniła do refleksji, pozwoliła w spokoju pomyśleć i trochę ukoiła żal po śmierci kolejnej, tak młodej ofiary.

Urlop. Wolne albo ucieczka- dziś tego nie wiem. Wyjeżdżam. Kraków?

Cudowny księżyc, cudowny...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz