Podobno jeszcze jesień nie nadeszła, wiec ja się pytam co robi to szare niebo nade mną?
Wypisze i wymaluje dziś świat jakim chce, żeby był, albo dla zabawy, jaki przedstawię "rzeczywistość moimi oczami widzianą".
Choroba mnie dopadła, choroba jasna. Ciężko, ponuro, a do tego wszelkie możliwe ciała dolegliwości. Chociaż to w końcu nie jest takie złe, skoro coś czuję.
Łóżko- jedyne marzenia ostatnich dni. No, może jeszcze litr gorącego mleka z miodem, dawkowanego po 250 ml :)
Stanęła ze swoimi wymarzonymi skrzypcami pod oknem. Padało. A jej łzy płynęły po policzkach, gdy smętne melodie spod smyczka wypływały. Ona- skrzypaczka- symbol wrażliwości, delikatności, subtelności i kobiecości.
Wczoraj wzięłam skrzypce do ręki. Magia...
To mleko z miodem i tabletką emską kojarzy mi się z chorobami w dzieciństwie... wmuszali, ble :)
OdpowiedzUsuńemską? A ja nie wiem co to:)
OdpowiedzUsuń